Siri może stać się kluczowym dowodem w sprawie sądowej o morderstwo do jakiego doszło dwa lata temu w hrabstwie Alachua na Florydzie. Od 2012 roku toczy się tam bowiem proces niejakiego Pedro Bravo, który podejrzany jest o zabicie swojego bliskiego współlokatora Christiana Aguilara.

Domniemanym powodem przestępczego incydentu miała być zazdrość o Erikę Friman, byłą kobietę osadzonego na ławie oskarżonych, która od jakiegoś czasu była w nieformalnym związku z ofiarą. Rozgoryczony tym faktem Pedro Bravo miał porwać swojego przyjaciela, powiesić go, a następnie wywieźć i pochować w lesie znajdującym się ponad 100 km od zamieszkiwanego terenu.

Morderca szukał podpowiedzi odnośnie miejsca pozbycia się ciała u asystenta głosowego Siri i to właśnie ów dialog ma być głównym dowodem obciążającym go w oczach amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości. 20 letni Pedro Bravo korzystając z wbudowanej w system iOS aplikacji miał insynuować, iż musi ukryć swojego współlokatora, zaś w odpowiedzi otrzymał kilka możliwych i dość charakterystycznych dla popełnionego czynu lokalizacji takich jak bagna, zbiorniki wodne, czy odlewnie metali.

Po miesiącu intensywnych poszukiwań policja znalazła ciało 18 letniego Christiana Aguilara w lesie. Zakopane było w płytkim dole i choć domniemany sprawca niemal od razu został ujęty, to jednak brak było do tej pory kluczowych dowodów w sprawie, stanowiących o jego winie. Proces ma zakończyć się w przyszłym tygodniu.

Źródło: _ The Verge_.