Krzysztof Rozengarten netragnezor

News Blog

Wiele z publikowanych ostatnio w sieci plotek podgrzewa temat dwóch urządzeń jakie mają w tym roku ujrzeć światło dzienne, a których wspólnym mianownikiem jest ekran o rozmiarze 12 cali. Mowa oczywiście o nowej odsłonie Macbooka Air oraz większym iPadzie. To właśnie oba te gadżety wywołują w ostatnim czasie najwięcej zamieszania i bywają przedmiotem spekulacji oraz dumnie prezentowanych konceptów.

Hollywood jako lokalizacja kojarzy się wszystkim jednoznacznie z jednym i tym samym. Wbrew pozorom nie jest ono utożsamiane z miejscem urlopowych wojaży, a kolebką hitów kinowych i mekką znanych aktorów, których liczna obecność na ulicach nikogo już nie dziwi.

Zadziwiające jak daleko może posunąć się wyobraźnia projektanta w kreowaniu oryginalnych przedmiotów codziennego użytku. Ich przeważająca część, jak pokazała już nie raz rzeczywistość, nigdy nie ujrzy światła dziennego, pozostając jedynie formą konceptu. Jeśli zaś nawet ów dziwaczny twór wyjdzie poza biuro projektowe i trafi ostatecznie do produkcji, to i tak prawdopodobnie dotrze do bardzo ścisłego grona odbiorców. Podobnego konceptu dostarcza internaucie Martin Hajek w swojej najnowszej pracy, prezentując projekt nazwany iOpen.

Ostatnie grafiki publikowane w sieci prezentujące możliwy wygląd najnowszego komputera od Apple stały się inspiracją dla jednej z bardziej znanych użytkownikom jabłkowego sprzętu person odpowiedzialnych za wizualizację nadchodzących urządzeń firmy z Cupertino. Martin Hajek postanowił bowiem wykorzystać koncept opublikowany niedawno w sieci przez serwis 9To5Mac i stworzyć własną interpretację graficzną Macbooka Air z ekranem o przekątnej 12 cali.

Tematyka inteligentnego zegarka od Apple przewija się w sieci ostatnimi czasy bardzo często, a wszystko oczywiście za sprawą zbliżającej się wielkimi krokami premiery rynkowej tego gadżetu. Ostatnie z doniesień umieszczają w kalendarzu debiut „czasomierza mogącego więcej” gdzieś pod koniec marca tego roku, choć to wciąż niepotwierdzona data. Niewiele też na jego temat wiadomo zważywszy, że użytkownik chcący go nabyć do tej pory zdany jest jedynie na suche zdjęcia i filmy pochodzące z internetu.

Ostatnie działania Apple i związane z nimi zmiany jakie wprowadzono na niektórych lokalnych stronach internetowych producenta świadczą o rychłej premierze rynkowej inteligentnego zegarka. Wciąż jednak mimo oficjalnej zapowiedzi kalifornijskiej firmy brzmiącej „początek tego roku” nie wiadomo, kiedy dokładnie Apple Watch pojawi się na sklepowych półkach. Ostatnie z doniesień szacowały powyższą datę na 14 lutego jednak wszystko wskazuje na to, iż poczekamy na ów gadżet nieco dłużej.

Na temat większego iPada rozpisywano się w Sieci już wiele razy, choć zagadnienie tego wciąż tajemniczego urządzenia i jego materializacji w rzeczywistości nadal pozostawia wiele do przemyślenia. Według najnowszych informacji, Apple faktycznie rozważa wprowadzenie urządzenia do sprzedaży, a już na pewno prowadzone są nad nim prace.

Rozpoczęta niedawno kampania reklamowa Apple przebiegająca pod nazwą „Zacznij tworzyć” przybrała w ostatnim czasie na sile i przedostała się ze świata wirtualnego osadzonego w sieci do realnej, namacalnej rzeczywistości. Producent z Kalifornii postanowił bowiem całą akcję przenieść na grunt swoich sklepów sprzedażowych Apple Store zmieniając pod kątem najnowszych działań marketingowych wystrój ich wnętrza. Sceneria stacjonarnych placówek przypomina teraz małe galerie artystyczne.

Nie ma chyba na świecie drugiej takiej firmy jak Apple, która by z uporem maniaka i wzmożoną częstotliwością patentowała swoje najnowsze rozwiązania. Co rusz w sieci publikowane są świeże informacje związane z kolejną dokumentacją złożoną do Biura Patentów i Znaków Towarowych USA mającą po części zdradzać przyszłe kierunki rozwoju firmy. Jedne z nich dotyczą usług, inne zaś funkcjonalności kolejnych wersji urządzeń.

Zaprezentowany we wrześniu tego roku smartwatch od Apple, choć wciąż oczekujący na swoją premierę rynkową nie spotkał się jednak z natychmiastową aprobatą wszystkich miłośników tej marki.

Jabłkowy smartfon począwszy od modelu 5 co roku doświadcza zmian, które można określić mianem rzucających się w oczy. Poprzednie odsłony iPhone’a, jak zapewne wszyscy pamiętają, aktualizowane były pod kątem designu ze stałą częstotliwością co dwa lata.