Na temat większego iPada rozpisywano się w Sieci już wiele razy, choć zagadnienie tego wciąż tajemniczego urządzenia i jego materializacji w rzeczywistości nadal pozostawia wiele do przemyślenia. Według najnowszych informacji, Apple faktycznie rozważa wprowadzenie urządzenia do sprzedaży, a już na pewno prowadzone są nad nim prace.

Zgodnie z publikowanymi od jakiegoś czasu informacjami sprzęt ten miałby być kierowany głównie do sektora biznesowego oraz segmentu edukacji i posiadać ekran o rozmiarze 12,9 lub 12,2 cala. Swoje miejsce znalazłyby również głośniki stereo, co w przypadku smartfonów i tabletów firmy z Cupertino stanowiłoby swoistą nowość. Najbardziej kontrowersyjne wieści sugerują również, iż sprzęt miałby pracować pod kontrolą hybrydy systemów iOS oraz OS X. Ile w tym prawdy pokaże rzeczywistość, choć nie można przejść obojętnie obok najnowszych doniesień, które pochodzą wprost z fabryki Foxconn.

alt text

Podwykonawca zajmujący się produkcją urządzeń dotykowych sygnowanych logo Apple, a w zasadzie jeden z jej pracowników, oznajmił nieoficjalnie, iż firma z Cupertino po wstępnym zaniechaniu projektu powróciła do niego, widząc sukces jakim cieszy się sporych rozmiarów iPhone 6 Plus. Produkcja masowa tegoż sprzętu ma ruszyć rzekomo już wkrótce, a opublikowany szkic może sugerować grubość obudowy oscylującej na poziomie 6,9 lub 7,5 mm. iPad Pro, lub jak sugeruje serwis Mac Fan iPad Air Plus, faktycznie ma posiadać na pokładzie lepsze nagłośnienie, a całość konstrukcji ma zostać wyposażona w zmodyfikowany procesor A8X wspierany przez 2 GB pamięci operacyjnej oraz czytnik linii papilarnych Touch ID.

Pozostaje zatem czekać na rozwój wydarzeń, choć za faktycznym pojawieniem się sprzętu optuje wielu analityków rynku elektroniki, którzy są zdania, iż sukces iPhone’a 6 Plus i tendencja do rozrastających się ekranów urządzeń mobilnych sprzyja coraz liczniej pojawiającym się plotkom na temat rychłego debiutu iPada Pro. Szacuje się, iż sprzęt ten znajdzie się na pólkach sklepowych jeszcze w tym roku.

Warto dodać, iż w posiadanie powyższego zdjęcia wszedł serwis Nowhereelse znany z bardzo trafnych przewidywań.

Źródło: Nowhereelse